Przejdź do treści

Św. Andrzej Apostoł

andrzejŚw. Andrzej był jednym z pierwszych uczniów Pana Jezusa. Wymieniając dwunastu Apostołów, Ewangeliści umieszczają go zaraz po św. Piotrze (Mt 10,2; Łk 6,14). Ewangelista św. Jan przekazuje, że najpierw św. Andrzej był uczniem św. Jana Chrzciciela i jako pierwszy spotkał Pana Jezusa nad rzeką Jordan (J 1,35-41). To właśnie on przekazał wiadomość o Mesjaszu swojemu bratu, św. Piotrowi i zaprowadził go do Niego. Św. Andrzej był młodszym bratem św. Piotra. Pochodzili z Betsaidy i byli rybakami.

Po pierwszym spotkaniu św. Andrzej i św. Piotr nie zostali od razu z Panem Jezusem. Wrócili do Galilei do swoich codziennych, rybackich zajęć. Dopiero tam, znad Jeziora Galilejskiego, Pan Jezus wezwał ich do siebie by uczynić rybakami ludzi (Mt 4,18-20). Jako Apostoł, św. Andrzej przeszedł z Panem Jezusem Jego ziemską drogę. Na przykład, był obecny przy cudownym rozmnożeniu chleba (J 6,5-11).

Po zesłaniu Ducha Świętego, według tradycji chrześcijańskiej, św. Andrzej rozwijał działalność apostolską w Małej Azji a potem w Achai. Kiedy przybył do miasta Patras na Peloponezie, został aresztowany przez Rzymian i skazany na ukrzyżowanie. Św. Andrzej poniósł męczeńską śmierć na krzyżu około 65 roku po narodzeniu Chrystusa. Apokryfy dostarczają opisów jego męczeństwa i podają, że św. Andrzej z radością przyjął ten rodzaj śmierci, który tak bardzo upodobnił go do Pana Jezusa.

„Święci na każdy dzień”


Święty Andrzej urodził się w Galilei w wiosce Betsaida. Był bratem, zapewne młodszym, Szymona Piotra i podobnie jak on i z pewnością ich ojciec – Jona – zajmował się rybołówstwem. Gdy nad Jordanem pojawił się Jan Chrzciciel Andrzej pozostawił dom i pracę i udał się daleko, by słuchać głosu proroka. Świadczy to o jego wrażliwości i wielkim otwarciu na sprawy Boże. Z słuchacza staje się uczniem Chrzciciela, ale gdy ten wskazuje na Jezusa jako na Baranka Bożego, Andrzej wraz z innym Janowym uczniem, także Janem (późniejszym apostołem i ewangelistą) wyruszają za Nim. Wzruszająca jest scena, gdy nieśmiało podążają za Jezusem, nie mając odwagi zagadnąć Go wprost. Wtedy Jezus sam pyta: Czego szukacie, a w odpowiedzi słyszy: Rabbi, gdzie mieszkasz? Jezus zaprasza ich i to jest pierwsze osobiste spotkanie z Mistrzem. Musiało być wielkim przeżyciem, skoro opisujący to wydarzenie Jan po wielu dziesiątkach lat dokładnie pamięta, że było to około godziny dziesiątej, czyli naszej szesnastej (J 1,36-39). Liturgia bizantyjska nazywa Andrzeja Protokleros – pierwszy powołany.

Niewątpliwie brzemienny w skutki był powrót Andrzeja w rodzinne strony. Z jakim zapałem musiał opowiadać o Jezusie swemu bratu, Szymonowi, skoro ten gotów jest uwierzyć i przyjść na spotkanie z Nim. l to właśnie wtedy Jezus nazywa Szymona Piotrem, czyli skałą (J 1, 41-42). Kto wie, czy nie był to najważniejszy epizod w apostolskiej działalności Andrzeja?

Jezus naucza, gromadzi wokół siebie apostołów. W tym gronie jest oczywiście nasz Patron. Razem z innymi uczniami jest świadkiem pierwszego cudu w Kanie, cudownego połowu ryb, uciszenia burzy na jeziorze czy uzdrowienia sparaliżowanego. Kilka razy Ewangelie wspominają Andrzeja z imienia. To on odnalazł w zgłodniałym tłumie słuchającym Jezusa chłopca, który miał pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby (J 6,8-9). Gdy kilku pogan, Greków, prosiło Filipa by umożliwił im spotkanie z Jezusem ten powiedział o ich prośbie Andrzejowi (J 12, 21-22); być może Apostoł znał ich osobiście, Galilea była krainą wielu kultur i narodów, a sam Andrzej ma nawet greckie imię (andreios – męski, mężny), choć oczywiście był Żydem, Andrzej jest też w grupie uczniów, którym Jezus zapowiada zniszczenie Jerozolimy i zburzenie świątyni, będące znakiem i zapowiedzią końca świata (Mk 13, 1-4).

Później Ewangelie nie mówią wprost o Andrzeju, ale na pewno był z innymi podczas Ostatniej Wieczerzy i także do niego Jezus powiedział: To czyńcie na moją pamiątkę. Poszedł ze swym Mistrzem do Ogrodu Oliwnego i przeżywał dramat pojmania, sądu i ukrzyżowania. Był też w Wieczerniku, gdy w niedzielny poranek kobiety przybiegły z wieścią o pustym grobie i gdy sam Zmartwychwstały stanął pośród nich i powiedział: Pokój wam. Także do niego przed swym wniebowstąpieniem Pan skierował wezwanie: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody… Wreszcie i na Andrzeja w dniu Pięćdziesiątnicy zstąpił Duch Święty.

Jak wyglądały dalsze losy św. Andrzeja? Nie mamy tutaj stuprocentowo pewnych danych, ale stara, sięgająca III wieku, tradycja chrześcijańska mówi o jego dwóch podróżach misyjnych. Podczas pierwszej miał dotrzeć do Scytii i Tracji, czyli na tereny dzisiejszej Rumunii i Bułgarii, a następnie poprzez Macedonię oraz Pont i Kapadocję, a więc dzisiejszą Turcję, powrócił do Jerozolimy. Tam w roku 50 wziął udział w tzw. Soborze Jerozolimskim – spotkaniu Apostołów, w czasie którego próbowano rozwiązać nowe problemy, jakie pojawiły się w czasie działalności ewangelizacyjnej. Spotkał się wtedy właśnie, zapewne ostatni raz, ze swym bratem Szymonem Piotrem. Druga podróż apostolska Andrzeja prowadzi przez Efez na Peloponez, do Grecji. Tam, w mieście Patras ponosi męczeńską śmierć. Skuteczne głoszenie Dobrej Nowiny, owocujące licznymi nawróceniami, zwróciły uwagę rzymskiego urzędnika, prokonsula Egeasza, który aresztował Andrzeja i podczas długiego przesłuchania namawiał do złożenia ofiary bogom rzymskim. Andrzej nie tylko odmówił, ale wykorzystał okazję, by opowiedzieć Egeaszowi o Chrystusie. Powiedział wtedy: Codziennie składam ofiarę Bogu wszechmogącemu, jedynemu i prawdziwemu, nie z kadzidlanych dymów ani z mięsa byków ryczących, ani z krwi kozłów, lecz ofiarują co dzień Baranka złożonego na ołtarzu krzyża. Prokonsul kazał ubiczować Andrzeja, a następnie skazał na ukrzyżowanie. Apostoł rzekł: Jestem niewolnikiem krzyża Chrystusowego i powinienem raczej pożądać nagrody krzyża niż jej się obawiać. Na widok krzyża powiedział: Witaj krzyżu uświęcony przez Ciało Chrystusa! Zanim zawisł na tobie Pan, wzbudzałeś przerażenie. Teraz zaś, gdy jesteś źródłem niebieskiej miłości, jesteś przyjmowany jako dar… Andrzej został ukrzyżowany na krzyżu w kształcie litery X (tzw. crux decussata), na którym konał przez trzy dni. Zmarł 30 listopada 65 (?) roku.

Św. Andrzej czczony jest w całym chrześcijaństwie. Jest głównym patronem Kościoła prawosławnego. Szczególną opieką otacza narzeczonych i małżonków, zwłaszcza pragnących wymodlić potomstwo.

Opr. na podst: Ks. Wiesław A. Niewęgtowski Święty Andrzej na drogach świata. Wyd. Apostolicum, Ząbki 2008.